instagram

Dlaczego państwo nie lubi Orkiestry Świątecznej Pomocy?

Żadne państwo nie przepadało, nie wspierało, a obecna władza autokratycznie wręcz potępia. Na pierwszy rzut oka wrogość tego lub innego rządu wobec słuznej idei ratowania życia jest bez sensu. Dla wielu jest to niezrozumiałe, chociaż powód jest tak prosty, jak i oczywsity.

Każde państwo dąży do tego aby znaleźć swoje miejsce na rynku. Podobnie jak i każdy podmiot, każde państwo, w szczególności polskie, musi odnaleźć się na rynku choć jest zupełnie innym podmiotem od każdej innej firmy. Państwo różni się od podmiotów prywatnych tym że jest podmiotem publicznym, a zatem obowiązują je zupełnie inne reguły. Tam gdzie prywatne podmioty zmuszone są konkurować między sobą o miejsce na rynku, tam państwo stosuje metody monopolu – efektywnie dominując lub oddając pewne branże. Historycznie wiele państwo monopolizuje takie dziedziny przemysłu jak: wojna, przemoc i narkotyki. Otwartą batalią pomiędzy podmiotami prywatnymi a publicznymi w obecnym świecie jest przemysł ochrony zdrowia.

Wygląda to następująco. Państwo ma monopol na armię i nikomu innemu nie wolno tworzyć armii. Państwo ma monopol na przemoc i nikomu innem nie wolno nikogo zmuszać ani więzić. Państwo ma monopol na leki i nikomu innemu nie wolno podawać żadnych psychotropów na depresję. Nie wiadomo jednak czy państwo ma ochronę zdrowia, ponieważ obecnie na rynku z powodzeniem funkcjonują publiczne i prywatne przychodnie, a nawet szpitale. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy jest pewnym zagrożeniem, ponieważ prywatnymi pieniędzmi atakuje rynek doposażania szpitali wchodząc przy wielkiej ceremonii tak w prywatne jak i publiczne szpitale. Jeżeli pomyślisz, w przyszłośći organizacje pokroju orkiestry mogłyby nawet całkowicie przekonać ludzi iż cała ochrona zdrowia, przez cały rok, mogłaby być finansowana z datków czy składek. To ogromne zagrożenie dla wpływów polityków i kontrolowanych przez nich organizacji przymuszających obywateli do płacenia podatków, które w większości są marnowane, a już w najmniejszym stopniu trafiają na służbę zdrowia.

W zakresie ochrony zdrowia, podobnie jak w rynku produkcji energii, państwo musi walczyć o udział w rynku, który jest absolutnie kluczowy, a który jeszcze może popaść tak w ręce prywatne, jak i zostać jeszcze zmonopolizowany przez państwo. Istnienie Wielkiej Orkiestry lub podobnych tworów oczywiście nie oznacza że każde państwo rękami każdej partii od razu rzuci się z atakiem na takie organizacje podobnie jak na dilerów narkotyków, którzy są poza konrolą recept i jawnym zagrożeniem dla państwowych lekarzy. Po prostu oznacza że żadne państwo nie będzie wspierać takich organizacji finansowo. Silne państwo czasami w warstwie możliwych utrudnień administracyjnych musi takim organizacjom po prostu delikatnie utrudniać, w miarę zyskiwania siły i nowych uprawnień oczywiście takie organizacje oczywiście delegalizować. Niestety.