instagram

Na jednym wózku

Kiedy ktoś zabiera głos w jakiejś sprawie, to często opowiada się po stronie lub drugiej stronie konfliktu. Teraz ryzyko jest takie że jeśli poprzesz konkretne człowieka, poglądy rodziny lub jakiś urząd – to po pewnym czasie dynamika argumentów może doprowadzić do tego, że znajdziesz się po stronie jednej lub drugiej stronie rozstrzygnięcia jakiejś racji.

Pół biedy jeśli znajdziesz się między wygranymi lub przegranymi, ale gorzej jeśli na jednym wózku z przestępcami lub policjantami przeciwko ludziom którzy będą w Ciebie mierzyć, nawet jeśli Ty nigdy nie wyobrażałeś sobie podnieść na nich rękę. To zresztą najważniejszy argument żeby nie wypowiadać się, a broń boże nie zajmować stanowiska w sprawach, na których nie masz pojęcia. Nikt normalny nie chciałby obstawiać konia, którego obstawia Donald Trump, żeby potem na podium potem ustawiać się do wspólnego zdjęcia.

Przez lata w relatywizmie moralnym wykształciło się coś takiego jak “dobry nazista”, czyli człowiek który nie angażował się w politykę, a jedynie wstąpił do partii bo wydawało mu się to propaństwowe. Nie ma czegoś takiego jak “dobry nazista”, podobnie jak nie ma “użytecznych głupców”. Każdy ponosi odpowiedzialność za swoje czyny, oraz za identyfikacje z organizacjami, stronnictwami, a nawet określonymi poglądami, i powinien być rozliczany z tego jakie czyny i ideologie wspiera – niezależnie od swoich własnych prywatnych motywacji które nim kierują.