instagram

Państwo prawa

Polska nie jest i nie będzie już nigdy państwem prawa, ponieważ wcześniej skończy się odrębność tego państwa, aniżeli rozpocznie się w tym kraju państwowość.

Dzisiaj już niemal każdy pracujący w mojej branży wyprowadził się za granice, o ile większość nie zawsze fizycznie, o tyle biznesowo czyniąc siebie praktycznie turystami. Tymczasem guślarze, szeptuchy, politycy – urzędnicy wszelkiej maści przyglądają się wielkiemu transferowi kapitału za granicę i trzęsą się z zazdrości. Urzędnicy wszelkiej maści pełni obaw, że najzwyczajniej zabraknie owiec do strzyżenia. Jednak ludzie, którzy nadal w obecnych czasach sprowadzają wszelkie nowoczesne zdobycze wiedzy i nauki do poziomu średniowiecza – tak w obszarze biznesu, polityki czy nawet prawa. Ten kraj zajmuje się aborcją i ewolucją. Żaden urząd rolniczego kraju nie zajmuje się na poważnie biotechnologią, sztuczną inteligencją, ani informatyką.

W tym kontekście prezes PiS zastrzega, że wie, „jak w Polsce funkcjonuje prawo”, a „ta opowieść o państwie prawa to kompletna bajka, w związku z tym musimy zaniechać tego przedsięwzięcia”. – Jarosław Kaczyński

Jarosław wie co mówi, bo od lat rządzi w tym kraju i budował ten system prawa i sprawiedliwości, a jednak najwidoczniej bardzo na efektach tej budowy się zawiódł. Zanim stało się jasne, reklamy internetowe z fejsbuka od dawna zasypują Polaków ofertami usług przeprowadzek oferując w innych krajach “bezpieczny system prawny!” jako hasło reklamowe zachęcające do ucieczki. Bezpieczeństwo właśnie jest pierwszą zachętą i aspektem, który szczególnie przemawia do przedstawicieli bardziej oświeconej części społeczeństwa, nomen omen również tej bardziej mobilnej i przedsiębiorczej, która doskonale zdaje sobie sprawę jak wielkie niebezpieczeństwa sprowadza sobie na głowę prowadząc jakąkolwiek aktywność na terenie tego kraju:

  1. Oskarżenia o magię. O ile trudno w to uwierzyć, w Polsce większość stan poszanowania prawa nadal pozwala na oskarżenie o działalność magiczną. W Polsce możliwe jest oskarżenie kogoś o pozorowanie zbudowania statuy wolności przedstawiając w sądzie dowód, że jeden Pan jednej jednej pani coś pisał. Jeśli wbrew temu co się szepcze, w oficjalnym oświadczeniu budowniczych, a także właścicieli statuy, sama statua wolności została zbudowana i przekazana przez Francuzów, to czesc guslarzy nadal podejrzewa, że poza powyższymi twierdzeniami, nie ma żadnych dowodów na to że nie było inaczej, co samo w sobie jest już podejrzane.  Odpowiednio podejrzliwy prokurator powie że mamy do czynienia ze spiskiem, ponieważ tylko właściciele i budowniczy wiedzą jak ją zbudowali i dostarczyli, a pozostali nie wiedzą czy to w ogóle możliwe. Tok myślenia jest taki że skoro “nie wiadomo” to istnieje “uzasadnione” podejrzenie że zbudowano ją w drodze czystej magii, a brak dowodów na działalność inna niż uzasadnia ! Ludzie naprawdę stają przed sądem za działalność magiczną.
  2. Oskarżenia o wiarę. Ludzie w sądach i komisjach chętnie rozmawiają o gustach kulinarnych i przekonaniach religijnych. Zatroskani sędziowie rozstrzygają czy ktoś powinien iść do więzienia bo dowiózł tort w kolorze “kawowym” zamiast “czekoladowym”. Zupełnie na poważnie prowadzi się postępowania o zachowaniu “zasady bezstronności” nie zważając, że tak “kolor czekoladowy” jak i “zasada bezstronności” w ogóle nie zostały zdefiniowane ani w prawie ani żadnej umowie. Odpowiednio skrupulatny prokurator może dążyć do rozstrzygnięcia, pomimo iż “czekoladowość” czy “bezstronność” jest kwestią wyłącznie smaku, religii i wiary, a nie zasad prawa. W demokratycznym państwie prawa, albo coś jest zapisane w przepisach prawa, albo nie podlega ocenie żadnego prokuratora czy sędziego. Ludzie naprawdę w dzisiejszych czasach stają przed sądem za swoje gusta i poglądy. Niejednokrotnie dyskutowałem z prokuratorami na tematy wiary wykłócając się kto z nas jest lepszym katolikiem i broniąc nie tylko siebie przed prokuratorem siedzącego w godzinach prokuraturze, który zarzucał komuś że nie jest dobrym katolikiem, a jedynie pokazowym. Dyskusje te równie dobrze moglibyśmy przenieść na salę sądową, umawiając się że kto okaże się tam najlepszym katolikiem, ten idzie do więzienia…
  3. Oskarżenia o rozum. Dzisiaj luki w prawie tworzą się w drodze kolejnych doprecyzowania zasad, które poszerzają dowolność interpretacji i poziom dezorientacji. Dzięki temu w świetle odpowiedniej konstrukcji przepisu prawa dwóch prawników może mieć pięć sprzecznych opinii, a każda działalność niezgodna z ich własną interpretacją przepisów może być postrzegana jako wykorzystywanie luk w prawie lub niezdolności innych do racjonalnego jego rozumienia. Wielu prawników rości sobie prawo do interpretowania znaczenia koloru żółtego – nie zważając na to że gdyby ustawodawca miał zamiar zawsze pozwolić lub zawsze zakazać przejazdu na żółtym świetle, to taki zapis wprowadziłby wprost w przepisach ruchu drogowego. Kolejne regulacje prawne prześcigają się w złożoności zasad interpretacji czegoś co na gruncie samej logiki powinno podlegać ocenie na bazie prawdy lub fałszu. Jeśli dana treść oświadczenia jest prawdziwa to nie może być jednocześnie fałszywa. Jeśli nie wiesz o co pytasz, to nie możesz być oszukany odpowiedzią. Jeśli ktoś komuś jedynie potwierdził “tak” o co pierwszy pytał, to pierwszy nie może być oszukany odpowiedzią “tak” jeśli ta była zwyczajnie zgodna z prawdą. Na porządku dziennym jednak funkcjonuje przekonanie że jeśli ktoś drugi skorzystał na tym że ktoś pierwszy był nieracjonalny lub nierozumny, to jest to dowodem na to że ten pierwszy padł ofiarą oszustwa lub manipulacji tego drugiego. Ludzie naprawdę stają przed sądem bo ktoś uważa, że głupi zawsze pada ofiarą mądrego gdy ten ostatni ma zwyczajnie rację.