instagram

Prawicowe pupki

Największym zagrożeniem dla normalności tego kraju nie są faszystowskie świnie, ale zwykłe inteligentne prawicowe pupki: chłopcy pod krawatem, którzy chodzą do kościoła co niedzielę, zakrywają uszy jak ktoś mówi o seksie oralnym. Rumienią się jak słyszą o gejach lub lesbijkach, spieniają jak tylko ktoś wspomni o zagrożeniu imigrantami. Sprowokowani mogą coś powiedzieć na temat mężczyzn w rurkowych dżinsach, ale oprócz tego dowiesz się o głębi ich złości jedynie w święto. Po godzinach, w skrytości swojego mieszkania, codziennie “lajkują” wszystkie posty na stronie “prawicowa polska”.

Nie przeszkadza mi prawicowość ich poglądów, ale prawiczkowatość światopoglądu polegająca na zaprzeczaniu otaczającej rzeczywistości, która zmierza w kierunku jaki prawicowe pupki określiły by mianem ich najgorszego horroru. W końcu Ci ludzie widzą jak kościół umiera na ich oczach, dziewczyny na ulicach pokazują sobie jak to robią ustami, muszą niemal przeciskać się między ludźmi uczestniczącymi w paradach równości. Najgorsze, że nic ale to nic nie mogą poradzić na to że Polska, jak daleko za Afryką, staje się coraz bardziej wielokulturowa.

Prawicowe pupki nie mają niczego wspólnego właściwie z prawicowymi poglądami w ogóle. W naszym obszarze, to ludzie torturowani przez liberalną kulturę i rzeczywistość. Przegrani, gotują się w sobie. Uważają swoje poglądy za prawicowe, tymczasem realizują skrajnie lewicową, wprost sowiecką nienawiść do wszelkich obcych. Breivik to skrajny przykład takiego prawicowego pupka. Oczytany i inteligentny mężczyzna, ale bardzo skryty i spieniony człowiek. Wszystko czego tak naprawdę ten człowiek chciał, to własny kraj – taki jaki sobie narysował jego dziadek. W tym wszystkim co dzieje się w dzisiejszej Polsce, a także w Norwegii, potrafią nieźle się wkurzyć i kiedyś coś z tym zrobią.