Złośliwa technologia
Urzędnik pyta czy posiadam tytuł do mojego lokalu. Okazana księga wieczysta uzyskana za darmo z Internetu rzekomo nim nie jest.
– Proszę Pana, tą księgę każdy mógłby sobie na telefon pobrać…
– No i o to chodzi, bo dzięki temu może i Pani sprawdzić że jest autentyczna!
– No tak ale to dla mnie nie jest dokument… Kobieta spojrzała na mnie jakby księgi wieczyste nie były dokumentem z serwera odpowiedniego ministerstwa, a całość była jedynie jakimś przekrętem zorganizowanym na złość urzędników