instagram

101 dalmatyńczyków

Nie krytykujcie mnie za to się zrzymam na porządki w tym kraju. Dzisiaj o porządkach właśnie.

Dzisiaj wchodzę do państwowego urzędu, szukam pokoju “101”. Znajduje jakiś pokój z rozwalonymi drzwiami, a na drzwiach napisane flamastrem “101 dalmatyńczyków”. W pokoju godło Polski na ścianie z grzybem – zachodzi tynkiem, co sypie się chyba z sufitu. Wchodzę, siadam ubrany na poważnie przed oficjelem z urzędowymi dokumentami w ręku. Nie ma ich jednak gdzie rozłożyć, bo całe biurko uwalone jakimś czymś lepkim, co mogło być kiedyś żarciem. Na biurku stoi ogromna mikrofala zasłania mi urzędnika. – “Pan poczeka. Komputer uruchomie”…

Tak na szybko bo weekend już goni, a chcę zapisać na gorąco – zanim zapomnę.