Cześć tu Wiktor
Ktoś wie chyba jaki mam system, bo się mnie chyba akurat w ten weekend nie spodziewał we Wrocławiu. Nie sądzę że to próba wywabienia mnie z mieszkania, ale faktem jest że jestem jednym z tych którzy odczuli że istnieją włamywacze, którym po prostu zależy na ustaleniu nawyków domowników.
Ktoś dzwoni domofonem:
- Cześć tu Wiktor, wyjdziesz? Mieliśmy się spotkać.
- Wiktor! Wiktor. Wiktor? Naprawdę miałeś się spotkać? Ja nazywam się Maciej, a o której mieliśmy się spotkać?
- No Maciej, no przecież o 14:00.
- Tak? O czternastej? A jak mam na nazwisko?
- Eeeee. Nieważne (uciekł)