instagram

Dlaczego Polska potrzebuje imigracji?

Dlaczego od 10 lat upieram się, że Polska szczególnie potrzebuję imigracji?

W 2015 roku dzietność w Polsce (liczba dzieci na kobietę w wieku rozrodczym 15-45 lat) wyniosła według zeszłorocznych szacunków 1,33, co daje ostatnie miejsce w UE (ex aequo z Rumunią) oraz 216. miejsce na 224 kraje świata. Ostatnie informacje GUS mówią, że było jeszcze gorzej: 1,29. W prognozach Eurostatu na przykład przyjęto założenie, że współczynnik dzietności w Polsce wzrośnie w 2060 r. do 1,6, a mimo tego liczba urodzeń rocznie spadnie do 236 tys. i będzie nas już tylko 32,6 mln. Nie ma innej opcji.

Masowa i dowolna migracja ludzi pomiędzy krajami jest faktem, a nie wyborem. Niezależnie od politycznych afiliacji, migracji nie powstrzyma żadne prawo, ani żadna polityka. Wraz z upowszechnieniem komunikacji przyszłości zjawisko to będzie oczywiście się jedynie intensyfikować, bo nikt nie odwróci postępu w dostępności komunikowania i przemieszczenia się ludzi pomiędzy dowolnymi lokalizacjami. Z tego powodu warto zająć dobre miejsce w pociągu, którym wszyscy jedziemy.

Imigracja to nie tylko Północna Afryka i Daleki Wschód. Jeszcze dekadę temu ludzie w rozmowach w dużych grupach publicznie afiszowali się homofobia. Dzisiaj to sie juz zmieniło, choć zmiana nastąpiła pomimo racjonalnych argumentów przeciw homofobii, a wszystko w ramach tego samego pokolenia. Analogicznie dzisiaj ksenofobii nie zwalczy się lekcjami matematyki. Migracja to również wyznawcy Islamu, a także islamscy ekstremiści. Liczba zamachów nie spadnie, ani liczba uchodźców nie spadnie. Przeciwnikom migracji pozostanie długie życie w strachu i frustracji tym bardziej że liczba muzułmanów, również mieszkających w Polsce rośnie i będzie rosła coraz szybciej.

Statystycznie jeśli model Arabski się sprawdza lepiej niż Europejski pod względem dzietności, oznacza to iż Arabów będzie coraz więcej aniżeli Europejczyków. Jeżeli w każdej kulturze jest promil terrorystów, to oznacza, że będzie więcej islamskich terrorystów w krajach europejskich, aniżeli europejskich terrorystów w krajach arabskich. Postulaty aby nie wpuszczać imigrantów z krajów arabskich do europy były aktualne dekady temu, kiedy ludzie na świecie byli mniej mobilni. Dzisiaj nie ma możliwości zatrzymać tych, którzy chcą przekraczać granicę, a w szczególności nie ma takiej możliwości Europa, w której na każdego mieszkańca przypada 3 ponad trzech wyznawców islamu. Po prostu jest za późno na anachroniczne postulaty. Możemy jedynie się bawić póki trwa bal, zajmować się kotami zamiast rodzić dzieci.

W Polsce mieszka 20 tysięcy muzułmanów. Liczba ta powiększa się, chociaż Polska historycznie była miejscem wielokulturowym. Nie chodzi jednak o religię ani o pochodzenie. Chodzi o akceptację różnorodności, w tym poglądu czy wyznania. Z tym obecnie jest słabo, chociaż każdy wie iż tolerancja jest miarą pewnego poziomu. Dopiero ruchy mające odwrócić akceptację dla innych czy inności w ogóle, głęboko zastanawiają. Tutaj w ogóle nie chodzi o politykę, ale o wolność. Wolność od strachu, wolność podróżowania, osiedlania się, wolność wyznawania własnej wiary, czy w końcu wolność bycia odmiennym.