instagram

Igrzyska dla liberałów

Igrzyska dla liberałów to oglądanie rządu który próbuje podzielić narodową kadrę piłkarską w sposób oczekiwany przez społeczeństwo, tj. ogłaszając ustami premiera jakieś pieniądze które trzeba dać jednym piłkarzom w drodze odebrania ich również innym piłkarzom.

Każdy rząd zawsze spowoduje szkodę, jeśli tylko ogłosi że komuś coś da, albo komuś coś zabierze. W obu przypadkach każdy liberał spodziewa się, a rzeczywistość zawsze to potwierdza, że odzywa się jakaś inna grupa, która nie dostała, albo której odebrano żeby dać innym. Nie inaczej w tym przypadku, aczkolwiek jest na tyle mikroskopijny że wszystko widać jak na dłoni.

Wydawałoby się że nie ma mniejszej grupy społecznej niż piłkarska drużyna narodowa, w której można siać nienawiść i podziały swoją obecnością, następnie okłamać, a następnie o wszystko obwinić i podzielić dając pieniądze jakiejś bardzo wąskiej grupce osiłków (a następnie je im odbierając). Rząd pokazuje iście cyrkową sztuczkę zbierając kamery i pokazując wszystkim, że nawet tak małą społeczność da się skłócić i zniechęcić.

Ja oczywiście miałem taki okres w życiu, w którym próbowałem aktywnie przeciwdziałać takim cyrkom w jakimś zupełnie ograniczonym do mnie zakresie, bo był taki czas kiedy przykro mi się to oglądało. Dzisiaj jednak muszę ogłosić swoją osobistą porażkę w tym zakresie, otworzyć popcorn i rozsiąść się w wygodnej sofie. Mogę po prostu oglądać to jako żenującą rozrywkę w postaci filmu dokumentalnego – nie mając wielkich oczekiwań do wyborów.

Działalność rządu to jest cyrk, na który wszyscy chodzimy, chociaż w przypadku obecnego rządu zabawa polega właśnie na tym żeby większość do interesowania się cyrkiem zniechęcić, a następnie wybrać siebie na kolejne przedstawienie spośród zwariowanej mniejszości która nie ma niczego lepszego do robienia już w życiu niż wybieranie repertuaru kolejnego przedstawienia. Cyrk jest jedynie narzędziem w rękach tej malejącej mniejszości, który będzie grał taki spektakl, który mógłby przypaść do gustu jedynie już tej absolutnej obecnie mniejszości.

Przypominam że tzw. “większościowy” rząd wyłania partia mająca 32% poparcia przy 50% frekwencji na podstawie 16% głosów uprawnionych do głosowania. W tym sensie ta większość która nie interesuje się cyrkiem myli się wskazując na żenujący poziom pokazów jako źródło ich braku zainteresowania cyrkiem. Rozumiem że jeżeli coraz mniej osób to ogląda, to cyrkowcy prezentują coraz tańsze sztuczki. Dlatego dokładnie odwrotna teza jest znacznie bardziej uprawniona – niski poziom przedstawienia wynika z tego że repertuar głosuje mniejszość, która jest na tyle znudzona że przyjdzie na każde przedstawienie.