instagram

Z biegiem czasu

Z biegiem czasu czas płynie nam zupełnie inaczej. Z wiekiem zmieniają się jednostki czasu. W pewnym wieku jednak to nie wiek ale nasze obciążenie się zmienia.

Zmienia je posiadanie dzieci, charakter pracy. Kilka lat to projekt. Jeden etap to może być rok. Coś bieżącego to miesiąc. Coś na teraz to w tym tygodniu. Dzisiaj zwykle zaplanowano wiele dni temu a każde “masz sekundę” zwykle oznacza co najmniej godzina czasu, albo więcej. Niesamowita ilość spraw, które kiedyś zajmowały nam pojedyncze godziny przecieka nam przez palce, bo nie ma na nie nawet jednostki czasu za pomocą której można by je wykonać.

Czy można inaczej? Oczywiście że można, a nawet powinno się. Żeby być uprzejmym wobec ludzi, żeby umieć doceniać to co się ma – trzeba mieć wiele czasu w zapasie i tak z niego korzystać, żeby mieć czas na to wszystko i jeszcze na wszystko to, co nieprzewidziane. Tyle tylko, że “my” chcemy więcej, a czasami w efekcie musimy, spędzać czas na byciu efektywnym. W efekcie musimy zajmować się większymi projektami, realizować bardziej odpowiedzialne role. Tego “my” oczekiwaliśmy od siebie, tego oczekiwali od nas rodzice, nauczyciele, przyjaciele.

Teraz mamy okazję udowodnić że damy radę, chociaż tak naprawdę często w tym dawaniu – z biegiem czasu tej rady często już nie dajemy. Specjalista powiedziałby że to “nadużywanie siebie”, bo tak mówi książka, ale w moim środowisku okazałoby się że nikt już na to nigdy nawet nie narzeka, podobnie jak rybom nie jest nigdy mokro. Możemy co najwyżej okazjonalnie na kogoś parsknąć lub okazjonalnie się załamać, ale proza (komplikacje) życia zaprowadziła nas na tyle daleko, że najczęściej to wszystko co możemy zrobić.

Nasze dzieci będą miały wszystko “łatwiej”, ale wszystkiego będzie “więcej”. Tak jest w każdym pokoleniu i to “więcej” właśnie spowoduje, że wcale nie będzie im w życiu “łatwiej”. Możliwe że zrezygnują z czegoś, ale na nieszczęście dzisiaj najczęściej rezygnuje się z dzieci właśnie, a tą pustkę wypełniają od razu inne rzeczy lub zwierzęta. Najczęściej jednak niczego nie jest ogólnie nikomu “mniej”, oprócz mniejszej ilości czasu. Maksymalizacja wolnego czasu na drobne przyjemności (również wobec innych) wymaga przestawienia myślenia i sposobu podejścia.

Mam nadzieję że tylko tego, bo ostatecznie wdzięczność i uprzejmość nie kosztuje nas wiele czasu tylko skupienia, żeby nie tracić ich z pola widzenia.