Koniec demokracji i ekonomii
Koniec demokracji i ekonomii jakie znamy jest bliżej niż sądziliśmy, a właściwie dzisiaj można już uważać oba za relikty przeszłości, których część z nas nadal chce bronić, chociaż właściwie jest taka perspektywa, w której skończyły się one już dawno.
Nie jest możliwe prowadzenie demokracji bezpośredniej, jeśli przedmiotem większości decyzji są tematy, których przeciętny obywatel w ogóle nie rozumie – nie wspominając o braku możliwości podejmowania decyzji w sprawie szczegółowych zasad implementacji zmian jako takich. Nikt nie interesuje się niemal wszystkimi zmianami jakie w ciągu roku wprowadza parlament, a w pozostałym ułamku procenta ludzie nie mają wiedzy i nie potrafią określić swojego za lub przeciw.
Nie jest możliwe prowadzenie ekonomii jeśli suma długów przekracza możliwości ich spłaty, a przecież ekonomia opiera się na pokryciu wszystkich długów wszystkich krajów wszystkimi aktywami jakie te kraje posiadają. Dzisiaj suma wszystkich długów wielokrotnie przekracza sumę wszystkich aktywów. Nie przeszkadza to jednak bez końca produkować kolejnych długów i redukowania ich wartości niekończącą się inflacją.