Ku pamięci Tomasza
Ku pamięci Tomasza, powiem coś o intuicji. Na intuicję każdy z nas wie co się dzieje, i nie trzeba zastanawiać się nad tym że żadne prawo nie wskazuje ebooków jako dopuszczalnej formy losów, ale każdemu intuicja podpowiada że takie ebooki to po prostu forma losu na loterię.
Ludzie myślą (a czasami mówią tak): napisane czy nie napisane, na szczęście nikt nie jest głupi i wie co myśleć. I to też działa, na intuicję można każdego zamknąć. Ogólnie to się sprawdza, poza jednym przypadkiem oczywiście. Poza przypadkiem w którym przyjdą zamknąć Ciebie na intuicję. “Na intuicję” skazali Tomasza Komendę, bo tak każdemu podpowiadała intuicja, a im więcej osób mówiło że sylwestra spędzał w domu i nie było go w innej miejscowości, tym gorzej świadczyło to o tych osobach.
Inaczej musiałoby źle świadczyć o intuicji śledczych, a nikt nie chce mieć takiej złej intuicji przecież – tym bardziej jeśli pracuje w biznesie oskarżania ludzi, mimo że prawo jest dziurawe, a dowody nieistniejące. Każdy z nas jest przekonany do własnej intuicji bardziej niż do jakichkolwiek dowodów zbrodni, a nawet ich braku. Każdy z nas ceni własną intuicję wyżej, niż zeznania świadków, nawet w dość oczywistej sprawie tego gdzie lub z kim kto był danego wieczoru.
Każdy kto myśli że jest tak wielce mądry, że ma taką przenikliwą intuicję, która przebija każdy argument, liczy się bardziej dowód i stoi ponad każdym prawem – jest po prostu zwykłym głupcem. Gdyby nie był głupcem, musiałby być socjopatą, człowiekiem nieczułym na historię Tomasza Komendy i tysięcy jemu podobnych ofiar ludzkiej głupoty. Tomek nie sprawiał wrażenia kogoś z kim mógłbym się dogadać, ale to jednak ludzie wykształceni znacznie lepiej od niego na końcu okazali się okrutnymi głupcami.
Ku pamięci Tomasza przypomnę, że każdy kto ceni własną intuicję wyżej, jest winny Tomaszowi przeprosiny za system który go wykończył.