instagram

Ludzie przypominaja mi zbieznosci

Ciekawe jak wiele zapominam i potrzebuje innych ludzi zeby przypomnieli mi zbieznosc pewnych sytuacji, a nawet dat. Coraz czesciej rzeczywiscie dochodze do wniosku ze im wiecej czasu mija tym wiecej szczegolow do mnie dociera i pewne rzeczy widze lepiej.

W grudniu 2004r. Z Intelitech odszedl Waldek Kowalczyk. Firma przynosila dostatecznie dochodu zeby zatrudniac mnie oraz Agnieszke Pilarczyk, ale nie wystarczalo nam zeby zaplacic Waldkowi dostatecznie dobrze tak, zeby go zatrzymac w firmie na dluzej…

… Tak przynajmniej wowczas myslalem. Faktycznie jednak przeoczylem kilka faktow ktore zupelnie zmienily moj sposob postrzegania. Co ciekawe, to czas jakby sam z siebie przynosi pewne konkluzje, wnioski, a przede wszystkom jednak fakty ktore rzuciły nowe swiatlo na sprawy.

Okazalo sie ze zapomnialem ze kilka miesiecy wczesniej zaczelismy negocjowac z Datanet De na temat orzeniesienia produkcji oprogramowania do Polski. Zupełnie tego nie powiązałem sobie w głowie. Jak sie pozniej okazalo Waldek próbował to dalej pociągnąć, ale juz poza Intelitech.

Sprawa oczywiscie nie powiodla sie i z nowej drogi wspolpracy nic nie powstalo. Jakies proby podkupienia kontaktow firmy rowniez spalily na panewce poniewaz najwyrazniej okazalo sie ze biznes ktory prowadzilem wowczas nie byl az tak latwy do skopiowania.

Szczęście w nieszczęściu – moje szczęście, czyjeś nieszczęście, na czyjąś własną prośbę, ale warto próbować. Precyzyjnie w tej sytuacji: dla mnie warto żeby “oni próbować” ;-) Jak ktoś niedawno zwrócił mi uwagę: gdzie takie okazje mają miejsce tam “9/10” tak właśnie spróbuje.

Dlatego właśnie tak wielu przedsiębiorców, wynalazców, konstruktorów tak bardzo boi się zdradzać swoje pomysły innym. Głowa do góry, bo przed tym nie da się zabezpieczyć. Za pierwszym razem powiesz że ktoś kto próbował podkupić Twoje pomysły, kontakty, miał szczęście, za drugim też, ale statystycznie to jeżeli to szczęście to ono się kiedyś kończy.