Ludzie wierzą w to co im pasuje
To jest tak oczywiste, że szkoda mi prądu na rozpisywanie się na ten temat, ale wierzenie w to co nam pasuje nie dotyczy wszystkich i może te trzy osoby “na krzyż” docenią mój wkład.
Egoizm w przebraniu etyki
Każdy przekonuje do takiej polityki, jaka jemu pasuje, chociaż ludzie ubierają swoje interesy w etykę lub ideologię. Kobiety będą za prawami kobiet, nawet jeśli odbędzie się to kosztem pielęgniarek, nauczycielek (bo jeśli jestem kobietą, to co mnie obchodzi że większość pielęgniarek to kobiety). Bezrobotni będą za zwiększeniem ochrony sobjalnej osób bez, nawet jeśli taka ochrona typowo powoduje wzrost bezrobocia (bo ja z tej pomocy skorzystam, to co mnie obchodzą Ci którzy w efekcie tych zmian stracą pracę).
Problem pojawia się, gdy egoistyczne podejście zostaje ukryte pod płaszczykiem ideologii. Czy naprawdę popieramy jakąś politykę, bo wierzymy, że to najlepsze dla wszystkich, czy dlatego, że po prostu nam to pasuje? Nasze poglądy, często sprzedawane jako oparte na wartościach, coraz częściej okazują się wynikiem chłodnej kalkulacji. A ci, którzy mają wpływ na zmiany – politycy, liderzy opinii, przedsiębiorcy – doskonale o tym wiedzą. Wiedzą, że gra na naszych emocjach i interesach to najskuteczniejszy sposób na zdobycie poparcia.
Aby zmienić ten stan rzeczy, musimy nauczyć się patrzeć szerzej. Zacznijmy od siebie – zadajmy sobie pytanie: czy moje przekonania naprawdę służą ogólnemu dobru, czy raczej wynikają z moich potrzeb i lęków?
Następnie spójrzmy na innych: pielęgniarki, nauczycieli, przedsiębiorców, ludzi starszych, młodzież. Czy ich potrzeby są mniej ważne niż nasze? Czy istnieje sposób, byśmy jako społeczeństwo szukali kompromisu, zamiast rywalizować o wpływy i zasoby?
Solidarność – mit czy szansa?
Solidarność to coś więcej niż piękne słowo. To codzienny wysiłek w dostrzeganiu ludzi poza własną bańką. W świecie podziałów politycznych, ideologicznych i społecznych potrzebujemy jej bardziej niż kiedykolwiek. Czy jesteśmy gotowi wyjść poza swoje „ja” i spojrzeć na świat z szerszej perspektywy? Czy jesteśmy w stanie poświęcić swój własny interes żeby choć raz powiedzieć: wspieram to, nawet jeśli ja na tym miałbym stracić.
To pytanie, na które każdy z nas musi odpowiedzieć sam. Ale jedno jest pewne – jeśli wciąż będziemy wierzyć wyłącznie w to, co nam pasuje, trudno będzie budować społeczeństwo oparte na współpracy i zrozumieniu. Bez współpracy i zrozumienia najpewniej oddamy pole silnym i bogatym, którzy zawsze będą mieli siły i środki żeby każdą szalę przechylać wyłącznie na swoją stronę, a nie posłuży to wartościom ani demokracji, ani liberalizmowi.