Miarą upadku tego państwa
Miarą upadku tego państwa jest to, że jeden wydział sądu najwyższego uznał, że inny wydział sądu najwyższego nie jest sądem. Unia Europejska uznała tylko jeden z tych wydziałów, ale oba sobie funkcjonują nadal w najlepsze wydając sprzeczne orzeczenia…
Prezydent uznał że to nie ma znaczenia, bo ułaskawił dwóch posłów przekonując że ich uniewinnił. Sąd najwyższy uznał że cokolwiek prezydent chciał zrobić nie ma znaczenia, bo ułaskawiać można jedynie skazanych, a posłowie skazani wówczas jeszcze nie byli.
W takim bałaganie ludzie nie mogą podejmować żadnych istotnych decyzji, bo żadna ich decyzja nie jest pewna i nie ma żadnego prawa, a nawet żadnego sądu który mógłby ją osądzić. Każda decyzja podejmowana przez każdego pracownika, działającego na rzecz każdego przedsiębiorcy i każdego urzędnika kontrolującego te postępowania może być uznana za bezprawną.
Za dowolną bezprawną decyzję grozi każdemu odpowiedzialność karna. Takiego bałaganu i takiej odpowiedzialności nie ma w żadnym kraju.