Myśl noworoczna
W najnowszym Wproście jest cover story, które zaczyna się mniej więcej tak:
Najbliższe 15 lat będzie epoką superterroryzmu” – napisali autorzy opracowania “Terror 2000”, przygotowanego w 1995 r. dla Departamentu Obrony USA. Przewidzieli to nie tylko na podstawie raportów organizacji wywiadowczych, lecz przede wszystkim na podstawie psychologicznych studiów terroryzmu. “Człowiek staje się terrorystą, gdy jego umysł zamyka się na wszelkie informacje i wartości różniące się od tych, które sam wyznaje” – zauważa prof. Gaston Bouthol, francuski ekspert terroryzmu.
… i tak sam myślę do siebie, że coraz lepiej rozumiem całą tą sprawę z terroryzmem. Nie chodzi już tylko o to co myślę o ostatnich ostrzeżeniach o możliwości ataków terrorystycznych na Francję i Watykan (a myślę sobie że amerykanie próbują rozhulać swoją panikę dokładnie tam gdzie najostrzej krytykuje się obecną politykę amerykańską), ale o “pomysł na terroryzm” ogólnie. Generalnie ostatnie i przyszłe miesiące to kontynuacja wyciągania pieniędzy z budżetów (od podatników) na walkę z duchami. Wyciągać będą politycy, koncerny i media w jednym szeregu. Czyli chodzi o pieniądze, ale też o coś więcej, i tutaj wróćcie do cytatu. Otóż chodzi o to aby ludzie którzy myślą inaczej, po swojemu właśnie, nabrali pewnego owczego pędu do myślenia tak jak wszyscy (czytaj: tak jak wykreuje się że się myśli).
Za chwilę może okazać się że nie posiadając telewizora oderwę się od rzeczywistości (to znaczy od tego co przez media nazywa się rzeczywistość, bo naoczną rzeczywistość wciąż obserwuję) i stanę się normalnym terrorystą! O to chyba chodzi, polecam wszystkim następujący test: zalogujcie się do dowolnej grupy dyskusyjnej wypchanej amerykanami i spróbujcie skrytykować “ichnych chłopców” w Iraku, zobaczycie jak długo potrwa zanim zostaniecie “oskarżeni” o “terroryzm”.
PS.
Wielkie uszanowanie dla wszystkich posiadających własny, “twardy” pogląd na jakąkolwiek sprawe i bez względu na to czy potrafią go bronić czy nie.