instagram

Podatki od najbogatszych

Od kilkudziesięciu lat podatki osób bogatszych ustanawiane są pod różnymi szczytnymi hasłami, a tymczasem najczęściej służą jedynie poprawianiu sytuacji budżetowej

Tymczasem część najbogatszych tak naprawdę nie płaci żadnych podatków w tym kraju, a niezależnie od tego mamy zapaść służby zdrowia, wymiaru sprawiedliwości i edukacji – obszarów, które interesują i dotykają ogromne rzesze osób najwyżej opodatkowanych, ale także tych o niższych dochodach lub nie pracujących.

Miasto zaklejają plakaty “Polska to chory kraj”, które przypominają nam że na wizytę u kardiologa dziecięcego, najmłodsi obecnie czekają minimum dwanaście miesięcy. Społeczeństwo błędnie zwraca się ku rządzącym prosząc o zmianę sytuacji, podczas gdy jedyne co rząd może zrobić to pogorszyć sytuację w edukacji, sprawiedliwości czy zdrowiu, a urzędnicy odpowiedzialni za zaniedbania w zakresie retencji podatników i ściągalności podatków w najlepsze korzystają ze skorumpowanego systemu.

Bez rozliczenia obecnego systemu nie można liczyć na to, że Ci którym nie udało się pociągnąć do odpowiedzialności urzędników będą w stanie wprowadzić jakąkolwiek zmianę, której urzędnicy nie zniweczą. Gdzie odpowiedzialność za wyprowadzenie poza kraj miliardów Kulczyków, Biereckich, Klusków – którzy wskutek przestępczej działalności doprowadzili do tego że większość polskich miliarderów tak naprawdę trzyma swoje majątki poza krajem?

Możemy dusić przedsiębiorców kolejnymi “wzmożeniami” i “uszczelnieniami”, ale działania te są o tyle nieskuteczne, że nadal nie starcza nawet na poprawę jednego z trzech powyższych kluczowych obszarów, w którym z roku na rok notujemy pogarszanie się sytuacji. Nikt nie zadaje pytania: gdzie w końcu odpowiedzialność tysięcy urzędników, którzy na skutek korupcji, doprowadzili do wyprowadzek dziesiątek tysięcy mniejszych przedsiębiorców, którzy płacą dziesiątki tysięcy podatków w innych krajach?