instagram

Polska Kaczyńskiego

Polska Kaczyńskiego nie jest krajem na mapie, państwem w Europie, miejscem życia zwykłych ludzi. Polska romantyczna jest ideą, nieziszczonym marzeniem, więc rzeczywiście Polacy nie są prezesowi do niczego potrzebni. “W polskim patriotyzmie istnieje ciemna strefa, granicząca z sacrum, obłędem i śmiercią samobójczą. W momencie zagrożenia bytu ojczyzny przez przemoc i zło objawiają się szaleni polscy patrioci” – takimi słowami Maria Janion otwiera książkę “Wobec zła”.

Dzisiejsza histeria PiS to powrót tradycji wariackiego patriotyzmu. Jego ideowym ojcem, jak wskazuje profesor Janion, jest romantyczny pomnik Rejtana – ślepego na rzeczywistość, opętanego ideą ojczyzny posła, który leżąc w drzwiach w rozdartej koszuli, zaklinał: “Zabijcie mnie, zdepczcie, lecz nie zabijajcie ojczyzny!”. Rejtana docenił Mickiewicz, który pisał: “Ludzie rozsądni okrzyknęli głupcem i szalonym; naród nazwał go wielkim; potomność sąd narodu zatwierdziła”.

Wrogiem dziś może być każdy, choćby nie miało to sensu, a wszystko się łączy ze wszystkim: Europa jest wrogiem i Rosja jest wrogiem, Platforma Obywatelska, Nowoczesna i PSL to obcy agenci, źli są byli komuniści, dzisiejsze służby, uchodźcy, terroryści, rowerzyści i wegetarianie, rolnicy sprzedający ziemię i obcokrajowcy, którzy chcą ją kupić. Wrogiem są domagający się realizacji obietnic wyborczych górnicy, zagraniczni i rodzimi sklepikarze, przedsiębiorcy i apelujący o ograniczanie deficytu ekonomiści. Dziennikarze, internauci, muzułmanie. Prawnicy i przestępcy. Środowiska ludowe, lewicowe i liberalne, homoseksualiści, czytelnicy “Gazety Wyborczej”, “Polityki”, niewierzący, manifestanci Komitetu Obrony Demokracji, uczestnicy Okrągłego Stołu, hodowcy koni arabskich. Lech Wałęsa, Władimir Putin, Barack Obama, Donald Tusk, Angela Merkel i Mateusz Kijowski – połączeni tajną wrogością, wymienni jedno za drugie, zrzeszeni – i wszyscy przeciwko Polsce bronionej przez Jarosława Kaczyńskiego.

Kaczyński jednym tchem wyliczał, kim są ci, “którzy dziś się organizują, którzy tworzą KOD”, “chodzili do rosyjskiej ambasady ze skargami na Polaków; na Prawo i Sprawiedliwość”, “od Palikota”, “próbują wmówić Polakom, że są winni wszystkiemu złemu, co stało się w tej części Europy w ciągu ostatniego wieku”, “ograniczali lekcje historii”, “wyśmiewali wszystko, co głosiliśmy w sprawie jedności Polaków, w sprawie polskiego patriotyzmu”, “złamali wszystkie reguły przyzwoitości i polskiej kultury po Smoleńsku”, “lżyli tych, którzy zginęli”, “deptali wszystko, co w naszej kulturze święte”, “mówią, że chcą być Europejczykami, tak jakby byli jacyś Europejczycy, którzy nie mają narodowej przynależności”.

Z tego wynikają poważne konsekwencje. Po pierwsze, poparcie jest dla niego tak naprawdę nieważne. Po drugie, Jarosław Kaczyński w rzeczywistości nie reprezentuje nikogo. Po trzecie wreszcie, logika szaleńczego patriotyzmu nieodmiennie prowadzi do klęski i przelania krwi.