instagram

Polskie społeczeństwo

Polskie społeczeństwo ma niezwykłą zdolność znoszenia z pokorą największej przemocy i niesprawiedliwości. Kolejno odkrywali to krzyżacy, faszyści, politycy i biznesmeni wszelkiej maści i opcji. Czasami mam wrażenie że nasza wada narodowa to przekonanie że dobry opiekun to dobry szef, który nie za mocno bije, ale i czasami i ukraść pozwoli…

Krótkie przerwy odwilży zwykle kontrowane są powrotem do orania społeczeństwa, do czego zresztą wróciła ostatnio obecnie rządząca partia prowadząc szereg eksperymentów w tym zakresie zakrojonych na szeroką skalę. Rządzący testują w szczególności jak dalece można posunąć przemoc względem ochrony środowiska, praw człowieka i zasad praworządności – zanim społeczeństwo zacznie trzeszczeć. 

Podobnie jak wielokrotnie w minionych reżimach – władza sieje strach (tu uchodźcami), rozdaje ludziom (tu ich własne) pieniądze. Rozdawnictwo – czy to w postaci żywej gotówki, polityki gospodarczej czy w postaci małych fiatów – służy testowaniu zachwiania balansu względnej akceptacji społecznej przy jednoczesnym rozwijaniu planu represji. Centralizacja – czy to w postaci przerażających kompetencji nadawanych policji czy to politykom jest taką jaskółką represji, albowiem każda przemoc na społeczeństwie odbywała się w trybie skupiania coraz większych uprawnień w rękach coraz mniejszej grupy ludzi u władzy.

Pod pozorem “dobrego zarządcy” który ma “siłę sprawczą” aby zrobić czego inni się nie ważyli ogłasza się że nie ma takiej rzeczy na którą państwo nie może podnieść ręki. Orędzie rządowe głosi państwowe obniżenie ceny truskawki, interwencyjne przegonienie złej  pogody, nadzwyczajne pozamykanie przestępców… Państwo tworzy iluzję opiekuna, który dba o swoich obywateli, a tymczasem sam fakt że opiekun “wszystko może” bo “wszystko kontroluje” powoduje, że zawsze i w każdym przypadku znanym historii – opiekun staje się oprawcą.

Wykorzystywanie obaw i oczekiwań ludzi to zresztą domena biznesu, który zbudował bardzo dużo modeli biznesowych opartych o obietnice fałszywego poczucia bezpieczeństwa wymienianego za wolność w relacji czas/pieniądz. Od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, przez Otwarte Fundusze Emerytalne, po producentów samochodów, a nawet kosmetyków. Dzisiejszy biznes wręcz bazuje na założeniu że ludzie chętnie oddadzą swój czas prywatny swoim pracodawcom żeby oddać tak zarobione pieniądze swoim oprawcom wzamian za poczucie bezpieczeństwa.

Każda opresja jednak w naszej historii kończyła się rewoltą zapoczątkowaną przez grupkę ludzi ceniących wolność nad opieką, bo ludzie świadomi nie znoszą opresji, a wolność – również w postaci własnego czasu wolnego – jest jednak tym, po co wszyscy sięgamy kiedy mamy już wszystko inne.