instagram

Rzeczy które wkurzają jak jesteś starszy. Awarie.

Sądzę że dziennie doświadczam of kilku do kilkunastu awarii każdego jednego dnia. Czasami są to awarie takie jak błędną implementacja sortowania w Evernote, chociaż wydawało by się że po dekadzie klikania w przycisk aktualizuj można by się spodziewać że chociaż to sortowanie… 

Najczęściej to awarie systemu bankowego, który regularnie nie działa o określonych porach dnia i najczęściej w ogóle o każdej porze przy okienku kasowym. Awarie sieci telekomunikacyjnej, w tym notoryczne odcinanie zasięgu tam gdzie go nie ma a powinien być oraz awarie tego lub innego telefonu który odcina zasięg również tam gdzie on jest. 

Awarie zdarzają się częściej w starszych i bardziej ugruntowanych systemach informatycznych i telekomunikacyjnych, co jest powodem dlaczego muszę nosić ze sobą aż trzy telefony jednocześnie u trzech różnych operatorów i minimum dwa latopy. Awarie regularnie dotykają również infrastruktury krytycznej, np. portalu sądowego gdzie przyznanie dostępu do akt regularnie kończy się awarią w postaci… braku akt.

To bardzo duże obciążenie, ale awarii przydarzają się też takim które ledwo co zostały wprowadzone na rynek, niestety również takim jak NordPass, które po prostu wybrały nie zsynchronizować ostatnio wprowadzonego hasła na wybrane losowo urządzenie. Wielkość firmy nie ma znaczenia, albowiem awarii ulegają tak systemy Apple (nigdy więcej OSX!) jak i Google (gdzie jest Google Wave?)

Awarie wraz z wiekiem kosztują mnie coraz więcej nerwów i czasu. Każda awarią systemu bankowego albo pocztowego to jest cztery godziny czasu, nie wspominając o czasie straconym w siłowaniu się z tym lub innym systemem bankowym który po prostu wyświetla sobie błąd i nikt z tym nic nie robi. Każda awaria Allegro, która powoduje wysadzenie koszyka a występuje średnio raz dziennie to kolejna godzina w plecy, o awariach kas sklepowych wolę nie myśleć.