instagram

Sceny konfliktu

Dopiero powiedzmy jakieś dekadę, dwie dekady temu zrozumiałem może bardziej w pracy aniżeli w życiu prywatnym, że zarzuty o pytania “dlaczego o to walczysz?” padają na wielu gruntach, podważając istotę konfliktu. Po wielu latach zrozumiałem że istota konfliktu to sens tych pytań. Pytania “po co o to walczysz” można rozumieć dwojako, bądź jako: “oddaj mi swoje kryształki”, bądź jako “zrób za mnie moją pracę”.

Może to brzmi trochę szalenie, ale za każdym razem kiedy coś robisz konfliktujesz się ze status quo, a ktoś kwestionuje Twoje starania. Kiedy pojawiają się w tych konfliktach konkretni ludzie to wszystkie ale to absolutnie wszystkie “konflikty” są jednak całkowicie pozorne. Zawsze chodzi o odpowiedzialność, własność lub kryształki.

Tak zwane sceny konfliktu to naprawdę jedynie przepychanki o to kto będzie ciągnął jakiś pług czy czerpał korzyść z jakiejś grządki. Szkoda jedynie bo ja bym chciał się w życiu kłócić o chwałę i splendor, a nie o to kto będzie siedział na kapuście. Niestety rzeczywistość jest mniej holywoodzka aniżeli pewnie byśmy chcieli, jednakże w wielu przypadkach przeciwnik walczy po prostu o przetrwanie.