Serwer przesiadkowy
Jedną koncepcji bezpieczeństwa jest koncepcja “serwera przesiadkowego”, czyli maszyny dostępnej zdalnie za pomocą której dostajemy się do innego komputera. Serwer przesiadkowy jest koncepcją odpowiedzialną za miliony straconych godzin, a także globalne awarie i utratę danych.
Serwer przesiadkowy to komputer maszyny dostępny zdalnie (za pomocą SSH lub RDP) stojącym (typowo) za jakiegoś rodzaju zmyślnym VPNem, czyli szyfrowanym połączeniem, które pozwala łączyć się z serwerem przesiadkowym w innej sieci niczym z każdym innym komputerem w sieci lokalnej.
Firmy informatyczne właściwie powinny domagać się milionowych odszkodowań od firm typu Fortinet czy Cisco tytułem straconych godzin na programowaniu znak-po-znaku, godzinach spędzonych na oczekiwaniu na odświeżenie ekranu, albo jak w moim przypadku – spędzonych na grze w “piłkarzyki” z kolegą z biura.
Nieskończone rozgrywki w oczekiwaniu na jakąś operację, albo ponowne nawiązanie utraconego połączenia nie były jednak ani naszym wymysłem, ani jakąś praktyką którą okazało się w tej firmie tylko my mielibyśmy stosować. Znajdowanie sobie rozrywek w oczekiwaniu na nawiązanie połączenia jest powszechną praktyką w wielu firmach informatycznych, w których pracowałem.
Jestem obecnie niemal całkowicie przekonany, że niemal każda szanująca się firma, która oferuje swoim programistom jakąś wersję “serwera przesiadkowego” właściwie przekazuje z góry komunikat, iż nie zależy jej na produktywności, a nawet na samych pieniądzach – zasadniczo prosząc o palenie nimi przy jakiejś innej rozrywce.