Świecka tradycja
Prawo, które w Polsce ewidentnie widzę jest notorycznie ignorowane to zasada, w której umowę uważa się za zawartą jeśli jedna strona przedstawi ofertę, a drugą ją zaakceptuje. Nie rozumiem dlaczego część ludzi wypisuje iż “niniejsza oferta nie jest ofertą”, ale najwyraźniej robią to przezornie lub ze względów religijnych, np. jeśli są muzułmanami i do porozumienia nie dojdą z nikim w drodze zawarcia umowy, ponieważ szanują jedynie zawsze otwarty proces negocjacji, w którym nie wyróżnia się momentu porozumienia.
Ja z kolei szanuję tradycję zachodnią, wpisaną w nasz kodeks cywilny. Nie jestem muzułmaninem i uważam że zawarłem umowę z Itaka.pl, ostatecznie akceptując podwyżkę za wakacje mailowo, które początkową oferowane były z gwarancją miejsca i ceny, ale z racji podwyżek cenowych Itaka wybrnęła anulując całą wycieczkę i przesuwając ją kilka dni później, za znacznie wyższą cenę – pisząc do klientów maila, w którym przedstawiła klientom wybór “albo-albo”.
Ja wybrałem to “albo” że akceptuję wyższą cenę i inną datę, co wyraziłem odpowiedzią na maila do Itaka – tylko po to żeby dowiedzieć się ledwie kilka dni później że “skoro tak”, to cena wycieczki znowu poszła w górę…