System przeciwdziałania dezinformacji
Poprzedni rząd wykorzystywał NASK do monitoringu swojego wizerunku: śledził m.in. wpisy dziennikarzy Naukowa i Akademicka Sieć NASK w okresie rządów Prawa i Sprawiedliwości miała wspierać wizerunek Mateusza Morawieckiego i jego rządu, śledząc aktywność internetową opozycji i dziennikarzy – opisuje OKO.PRESS.
Czym w czasach rządów PiS zajmował się System Przeciwdziałania Dezinformacji przy NASK? W założeniu został powołany po to, by walczyć z rosyjską dezinformacją, wojnie za wschodnią granicą czy szczepieniach. Zespół jednak „zajmował się tym, co rządzie pisali politycy opozycji, ich sympatycy oraz dziennikarze demokratycznych mediów”.
Jego głównym zadaniem miała być bieżąca ocena „potencjału dezinformacyjnego” ich wpisów i „możliwość eskalacji” – w domyśle ryzyko wybuchu kryzysu wizerunkowego. Wszelkie sygnały o ryzykach trafiały do Centrum Informacyjnego Rządu.
Stamtąd NASK-owych ekspertów obsługiwał Wydział Koordynacji Komunikacji Rządowej. Zespół miał cytować wpisy z kont wybranych dziennikarzy – Bianki Mikołajewskiej z Wirtualnej Polski, Grzegorza Rzeczkowskiego z „Newsweeka” czy Bartosza Wielińskiego z „Gazety Wyborczej”.
System Przeciwdziałania Dezinformacji przy NASK miał alarmować m.in. o wizerunkowym zagrożeniu tematami: sprowadzanego z Rosji do Polski węgla, reportażu TVN o Joannie z Krakowa, zatrzymania posłanki KO Kingi Gajewskiej podczas demonstracji.
Czytaj więcej na: https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/oko-press-rzad-pis-wykorzystywal-nask-do-monitoringu-swojego-wizerunku-sledzil-m-in-wpisy-dziennikarzy