instagram

Teorie spiskowe

Im jestem starszy tym więcej rzeczy wiem że jest nieprawdą – najczęściej w drodze uproszczenia aniżeli reprezentacji rzeczywistości. Oprócz zwyczajnie nieprawdziwych w drodze uproszczonych teorii o tym że świat zbudowany jest fundamentalnie z atomów, coraz więcej teorii zwyczajnie nieprawdziwych o spiskach mających swoje uzasadnienie w zazdrości i podejrzliwości.

Urzędnicy skarbowi, którzy mają teorię wedle której wcale nie jestem programistą, a jedynie kimś kto potrafi to zamarkować. Może pod jakimś naporem faktów, pod wpływem przekonania że znają się na tym jak świnie na gwiazdach, w świetle perspektywy przeglądania dokumentacji z dwudziestu lat wykonywania zawodu mniej więcej akceptują że to “może” być prawda :-) Prokuratorzy, którzy podejrzewają, że to nie my daliśmy radę zbudować systemy informatyczne przekraczające daleko plany, ale znalazły się na tym świecie w efekcie działalności jakiejś obcej inteligencji… Może w świetle tego, że nie są w stanie ich zrozumieć, pod naporem dziesiątek tysięcy użytkowników tymczasowo akceptują, że nasze ludzkie sprawstwo to “może” być prawda :-) W każdej rodzinie znajdują się “jacyś tacy antoni”, którzy podważają rodzinę, nawet liczbę dzieci mówiąc że “mężczyzna nigdy nie wie ile ma dzieci”, a w szczególności że może ma więcej a może mniej aniżeli wykazują rejestry. Szykując kolację wyciągają jednak dwa talerze więcej na wypadek gdyby te dzieci to “mogła” być prawda :-)

Jak pomyślisz, większość nieprawdy funkcjonującej w społeczeństwie jest fałszem intelektualnym mającym źródła w deficycie kapitału ludzkiego i błędach systemu edukacji. Oprócz licznych kłamstw w reklamach mających na celu doprowadzić do rozstania nas z naszymi pieniędzmi, większość ma na celu ukazanie świata takiego, jakim ludzie mogą go zrozumieć w przewidzianym regulaminem czasie. Natomiast jeśli chodzi o teorie spiskowe, to im więcej myślę tym więcej widzę że większość takich antonich żyje w teorii spisków, które powstają nie tyle z chęci, ale konieczności uwolnienia się od winy, napięcia zazdrości lub podejrzliwości wobec rosnącej liczby zjawisk których ludzie nie rozumieją. Nie ma w tym oczywiście absolutnie niczego odkrywczego, ale osobiście jestem wręcz przerażony jak wiele osób żyje w fałszywym przekonaniu albo z powodu deficytów wiedzy, albo indoktrynacji spiskiem. Dopóki ta liczba była jakaś i odległa, mogła sobie być jaka tam sobie chciała być. Dzisiaj zaczyna zastanawiać, bo świat staje się coraz bardziej złożony i w związku z tym coraz więcej ludzi rozumie go w coraz mniej szczegółowy sposób