instagram

Trzecia wojna światowa

Ta władza rozpoczęła swoje panowanie od spotkania Kaczyńskiego z Orbanem na samym początku kadencji, o czym donosiła prasa i chociaż spotkanie nie miało oficjalnego czy jawnego przebiegu możemy się domyślić jedynie iż miało związek z wcześniejszą wizytą Putina na Węgrzech. Od czasu tego spotkania Polska wiernie kopiuje Węgierskie wzorce w zakresie wprowadzania rządów autokratycznych i niszczenia demokracji – całkowicie przypadkowo jedynie reagując na zewnętrznie wywołane kryzysy migracyjne.

Wojna osłabia Unię

Co najważniejsze, oba kraje utrzymują autokrację na podstawie praw wojny – walcząc z uchodźcami szturmującymi akurat granice Polski i Węgier. Tak zwana wojna jest uzasadniona akurat w tych dwóch krajach, albowiem społeczeństwa m.in. Polski i Węgier bardziej boją się uchodźców aniżeli upadku demokracji. Jak powszechnie wiadomo – w czasie wojny zawiesza się prawa obywatelskie, prawo prasowe, a także zawiesza rygory fiskalne i samą demokrację.

Czy to przypadek że na granicę tych dwóch krajów Putin oraz jego poplecznicy od wielu lat kierują uchodźców z którymi rządy Węgier i Polski tak ochoczo prowadzą wojnę od lat? Jaki interes miałaby mieć Rosja i kraje sprzymierzone w wywoływaniu kryzysu emigracyjnego, na którym od lat partie rządzące na Węgrzech i w Polsce zbudowały tak silne poparcie, którego nie może złamać ani fale protestów w obronie demokracji, ani fale protestów w obronie wolnych mediów, ani fale w obronie praw kobiet?

Putin doskonale zdaje sobie sprawę że do Unii Europejskiej wstąpiły kraje, które sama Rosja uznała za tak słabe, że ledwie uznaje ich suwerenność. Jak słabe? Tak słabe, że rzucenie na kolana możliwe jest w jeden dzień: jeden samolot uchodźców na granicy wystarczy do zdominowania debaty publicznej, a pięć samolotów wystarczy do spowodowania stanu wyjątkowego. Z punktu widzenia Rosji powstaje jedynie pytanie czy takie kraje z racji chociażby swojej słabości są w stanie w ogóle samodzielnie funkcjonować? Czy Rosja wystąpi w obronie rosyjskojęzycznych społeczności mieszkających na terenie tych krajów w celu zapewnienia jej bezpieczeństwa, podobnie jak to miało miejsce na Ukrainie?

Wojna celem rządu

Morawiecki dużo mówi o wojnie u to jest śmieszne, ale taka lub inną wojna najbardziej by przysłużyła się celom o którym mówił kiedy siedział w Sowie.Morawiecki i Jagiełło dyskutują też dużo o światowych kryzysach gospodarczych. Obecny premier mocno komplementuje działania liderów państw UE Angeli Merkel, Nicolasa Sarkozy’ego oraz Francoisa Hollande’a. Przy czym zwraca uwagę, że oczekiwania ludzi zostały zbyt mocno rozbudzone, a najlepszym lekiem na zmniejszenie tych oczekiwań zawsze była… wojna.Morawiecki: Mam absolutnie pozytywne zdanie o Merkelowej, Sarkozym czy jak się ten nowy nazywa… Hollande i tak dalej. Że oni w takim świecie, jak dzisiaj są, gdzie przez pięćdziesiąt lat ludziom się wydawało, że zawsze będzie lepiej, emerytury będą dość wysokie, żyć będziemy coraz dłużej, służba zdrowia będzie za darmo ku*** i edukacja za darmo, oni tą krzywą, która wiesz tak szła co do oczekiwań, oni muszą ją odkręcić, nie. I takie rzeczy się dzieją. […] To co robi Merkelowa… Ona działa na najważniejszych rzeczach społeczeństwa czyli oczekiwaniach. Management of expectations. Jak ludzie ci zapier*** za miskę ryżu, jak było w czasach po drugiej wojnie światowej i w trakcie, to wtedy gospodarka cała się odbudowała.(…) My nie wiemy, ale być może zakończy się to dobrze, jeżeli my ludzie, we the people, prawda, a już zwłaszcza we the people w Niemczech czy w Hiszpanii, we Francji, musimy obniżyć nasze oczekiwania. Bo jak obniżymy, to w ślad za tym wszystko pójdzie dobrze, się da zreperować. Będziemy zapier*** i rowy, ku*** kopać, a drudzy będą zakopywać, będziemy zadowoleni. Będziemy (…) wtedy my jako ludzie mniejsze firmy mieć emerytury. Mniejsze oczekiwania.Matuszewska: No, ale to jest trudne.Morawiecki: To… To jest trudne. To będzie… To (…) dziesięć do dwudziestu lat lub wojnę.