instagram

Działalność magiczna

Jak sobie pomyślę, to od szesnastego roku życia oskarżany jestem o działalność magiczną.

Niektórzy pamiętają historię staruszki, którą rzekomo dusiłem, choć znajdowałem się w odległości minimum 50 metrów od niej, kilku ochroniarzy wezwało policję. Trzeba było sześciu policjantów, żeby dopiero po czasie ktoś zorientował się że dusić kogoś z takiej odległości można jedynie w filmach science fiction, i to również tylko dzięki magii.

Inni pamiętają historię tajnej korespondencji między polską prokuraturą, a komisją europejską, która trafiła do moich rąk za pomocą “umiejętności komputerowych”, czyli w opinii urzędników ogólnie za pomocą magii… Dopiero wiele prokuratorów później ktoś zorientował się, że korespondencję musiałbym posiąść w drodze włamania, a skoro włamania nie było, to magii pewnie również nie było.

Najnowsza historia dotyczy magii polegającej na zbudowaniu maszyny bez jej budowania. Maszyna oczywiście stoi, choć wszyscy zastanawiają się jakiej magii tym razem użyto, skoro prokurator twierdzi że jej nikt nie budował, a jedynie zamarkował te prace.

Zobacz również: http://www.zagozda.eu/jestem-hakerem/