instagram

Głosowanie za świętami Bożego Narodzenia

Glapinski sugeruje że jeżeli inflacja będzie tak wysoka przez wiele lat, to osiągniemy prawie takie PKB na głowę, jak Francja. Tyle tylko, że marzenie prezesa Kaczafiego może się ziścić jako koszmar, jeśli okaże się że wraz z tak szybkim wzrostem cen pójdą sztucznie w górę również wynagrodzenia.

Jeżeli wynagrodzenia będą rosły tylko na inflacji, a nie wydajności pracy, to nastąpi szybka ucieczka kapitału i miejsc pracy do krajów o zdrowszej relacji pensji do pracy – dokładnie jak to miało miejsce w cytowanej Francji i wielu innych krajach Europy, które przenosiły swoje zakłady m.in. do Polski – budując jej sukces gospodarczy w ostatnich dekadach.

Osobiście szacuję, że wprowadzenie programów 500+, tarcz i dopłat – spowodują, że inflacja nie tylko się nie zatrzyma, ale będzie powoli rosnąć tak, aby rozpędzić się na dobre w przyszłym roku. Karpie może zrozumieją że w 2015 roku głosowały za świętami Bożego Narodzenia.