instagram

Klauzula obejścia prawa podatkowego

Mój kolega napisał niedawno w sprawie nowego pomysłu rządowego: tzw. klauzuli obejścia prawa podatkowego (czytaj więcej): “Coraz bardziej cieszę się, że zamykam DG w Polsce i wyjeżdżam…”

Tyle tylko że pomysł wcale nie jest nowy. Nie pamiętam dokładnie kiedy, ale mieliśmy już takie przepisy, a nawet przypadek przedsiębiorcy, który musiał zapłacić srogą karę w związku z tym że urząd zakwestionował markę (nie cenę i nie model) dostawczaka jaki przedsiębiorca zakupił zgodnie z podobnymi przepisami sprzed lat.

Rzecz w tym że to nie jest tak wielki problem jak się go maluje, ponieważ od sytuacji sprzed dekady sytuacja się zmieniła. Otóż od sytuacji domiaru w przypadku uznania konkretnej czynności jako obejścia prawa podatkowego można się obecnie ubezpieczyć.

Nie można rozpatrywać prowadzenia działalności w kraju jako kwestii działania w dobrym lub złym systemie podatkowym, bo “dobre” i “złe” to pojęcia bardzo uznaniowe. Trzeba każdą zmianę lub prawo rozpatrywać w bardziej mierzalnych kryteriach.

Trzeba na to patrzeć na tą konkretną kwestię bardziej przez pryzmat zwykłego “droższego rozwiązania”. Kraj w którym prowadzenie działalności jest drogie, stał się po prostu droższy i nie ma co lamentować. Zakup dodatkowego ubezpieczenia trzeba wrzucić w koszty, potraktować jako pewnego rodzaju dodatkowy podatek.

Zwracam natomiast uwagę na rzecz najistostniejszą: koszty prowadzenia biznesu w Polsce nie są i nigdy nie były oficjalnym priorytetem żadnego rządu, co wyjaśnia powstanie tego (i podobnego) prawa. Jest to po prostu zachowanie pewnej ciągłości w polityce zarówno tego, jak i poprzednich rządów.

… Ocena tego stanu rzeczy to sprawa drugoplanowa. Kolega najwidoczniej ocenił i najpewniej zapłąci mniej podatku w Polsce w przyszłym roku, a nam pozostanie do powstałej luki zatem jeszcze później dodatkowo dopłacić, bo jak tak się stanie to innej możliwości nie będzie.