instagram

Przesuwanie chorągiewki

Śmieszy mnie efekt prac komisji europejskiej w zakresie praworządności. Strony ustalają że osiągnęły porozumienie, a szczegóły porozumienia ustalają że podejmie ktoś inny w czasie najbliższym.

Faktycznie Morawiecki wrócił słusznie zadowolony, ponieważ oznacza to że zmęczył przeciwników, którzy sami potrzebują w końcu uruchomić wielki program odbudowy długu zaciąganego w imieniu społeczeństwa. Potrzeba ta ostatecznie jest przecież większa aniżeli nawet praworządność. Przesunięcie chorągiewki po raz kolejny o kilka metrów oznacza że żadne dotychczasowe harce w Polsce jakie dają władzę partii nad społeczeństwem nie zostaną rozliczone, a dopiero przyszłe lub dalsze naruszenia praworządności będą… w przyszłości dyskutowane.

Dziennik “Sueddeutsche Zeitung” konstatuje: “Viktor Orban i Mateusz Morawiecki opuścili szczyt podnosząc wysoko sztandary, mówiąc o dumie i narodowym honorze. Do tego zostali nagrodzeni potężnymi sumami dla ich budżetów. »Obroniliśmy dumę naszego narodu« – mówił jeden. »Być Polakiem to dobra rzecz tego ranka« – dodawał drugi. Unia Europejska musi przeczekać te prowokacje i mieć nadzieję na zmianę woli wyborców. Albo musi na nowo założyć swoją wspólnotę – wyłączając z niej łamiących reguły. Teraz, gdy podzielono już pieniądze, ta dźwignia nacisku na te kraje jest już bezużyteczna. (…)