instagram

Rosyjskie wartości

Putin wcześniej zapowiadał że Rosja nie będzie kłaniać się zachodnim wartościom, m.in. zakazując małżeństw inaczej niż między kobietą a mężczyzną, a także adopcji dzieci przez małżeństwa homoseksualne.

Podobnie jak w Polsce, opowiadał o wyimaginowanej wspólnocie zachodu, która jest kłamstwem, w odróżnieniu od wspólnoty narodów: rosyjskiego, ukraińskiego i białoruskiego.

Podobnie wypowiadał się o wstawaniu z kolan, padaniu ofiarom agresji ze strony „kolektywnego Zachodu”, który próbował kraj „wykończyć i unicestwić”, zachodnich wartościach które zastępują rosyjskie wartości oraz dyktatu zachodnich demokracji i serwowania jednostronnej definicji praworządności.

“Zupełnie nie osądzam tych, którzy mają wille w Miami czy na francuskiej Riwierze, kto nie może obejść się bez foie gras, ostryg i genderowych swobód. Problem nie w tym, ale w tym, że wielu z tych ludzi mentalnie znajduje się tam, a nie tu, z naszym narodem.” – mówił Putin.

To co jest najsmutniejsze, to to, że dokładnie taki sam tekst mógłby paść z ust któregoś z polityków PiS. Wszystkie te argumenty słyszymy tutaj w Polsce od 2015 r., ale wiemy również kto na tych drani głosował i do czego ten kurs prowadzi.

Kto głosował na partię która nazywała flagę Unii szmatą? Kto występował przeciw LGBT? Kto występował przeciw gender? Kto wybierał prezydenta który wygrał odgradzając się od “wyimaginowanej współnoty”? Kto głosował na partię, która zapowiadała zwrot na wschód przeciw “brukselskiej okupacji”?

Nie robili tego politycy, tylko nasi rodacy. Czas wyciągnąć wnioski