Mogę w to uwierzyć
Sny to jest jedyne co będzie jak już nic nie będzie, tj. będziemy w piachu. Będzie nam się śnił jakiś wieczny dla nas sen, a sens snów jest taki że to nasze sumienie, podświadomość. W snach objawiają się przemyślenia których do siebie nie dopuściliśmy, albo o których wydaje nam się że kompletnie zapomnieliśmy.
Skoro w snach możemy przeżyć dni, miesiące, albo nawet lata, to najpewniej w chwili śmierci możemy śnić tak samo o naszym życiu przez wieczność. To będzie zapewne chwila w której prąd będzie jeszcze płynął przez nas mózg, ale dla nas równie dobrze takie życie w śnie to może być życie wieczne. Taki scenariusz wydaje mi się zgodny z obowiązującą nauką, naszym własnym doświadczeniem oraz większością religii, które mówią o rzeczach przekraczających doczesność. To że tak dokładnie będzie, to jest coś w co mogę dzisiaj uwierzyć.