Szalejąca inflacja
Inflacja ma źródła głównie zewnętrzne, ale jest tak tylko dlatego że importujemy rekordowe ilości węgla, paliwa i prądu. Ceny surowców na rynkach światowych były nawet wyższe w 2018 r.
Dzisiaj jednak skala importu jest ogromna, a przecież mogła by być znacznie mniejsza. Inflacja teraz nie byłaby tak dramatyczna gdyby wcześniej nie była wysoka, a była wysoka z uwagi na skalę rozdawnictwa, a także konieczność utrzymywania przez spółki skarbu państwa inwestycji w różne państwowe media, fundusze rozwoju i fundacje rządzących.
Wraca galopada wynagrodzeń i oczekiwań chociaż jedynie w branżach które się rozwijają dynamicznie. Dlatego rośnie rozwarstwienie dochodów które w kraju do 2018 malało od czasu wejścia do Unii Europejskiej. Dlatego wraca bieda dla wszystkich zależnych od cen energii, w których ceny uderzają najbardziej. Wraca prawie cała nauka prof. Balcerowicza, który nas przed tym przestrzegał. Nie wraca bezrobocie, przynajmniej na razie i trudno sobie je na razie wyobrazić.