instagram

Wyłudzenia podatku VAT

Wyłudzenia podatku VAT wcale nie trwały ani jedną, ani poprzednią kadencję. Tak naprawdę nie miały nawet początku w Polsce. Pierwsze próby wyłudzenia VAT zostały udokumentowane w 1979 r. w Wielkiej Brytanii.

Państwo padło ofiarą własnej agresji jaką zadało przedsiębiorcom w drodze nakazu płacenia podatku według kwot z dokumentu a nie według kwot według wpływu na konto. Chwilę później znaleźli się ludzie którzy wykorzystali niesprawiedliwe prawo, aby naciągać państwo na potężne pieniądze.

Państwo które wymyśliło niesprawiedliwy system przez lata wyłudzało podatki od przedsiębiorców zmuszając ich do płacenia kwot, których przedsiębiorcy nawet nie widzieli na oczy. Sprzedawcy zmuszeni byli płacić podatek VAT od wartości sprzedaży na fakturze, niezależnie od tego jak długo musieli czekać na faktyczne opłacenie faktury, jeśli na przykład weszli w transakcję z nieuczciwym kontrahentem. Należności podatkowe idące w miliony urzędnicy ścigali w majestacie prawa całkowicie niesprawiedliwie domagając się kwot tylko na podstawie faktur, nawet jeśli było oczywiste że sprzedaż od której podatek pobierano – nigdy nie została sfinalizowana płatnością.

Od 1993 r. wprowadzono zerową stawkę VAT na dostawach między-krajowych w ramach Unii Europejskiej, co miało pomóc urzędnikom w grupie przestępczej ściągającej nienależne podatki od przedsiębiorców, a jedynie wzmogło działalność innych grup przestępczych, które zajmowały się wyłudzaniem podatków od pierwszej grupy przestępczej posługując się ich własną bronią – pustymi fakturami.

Wszystkie podatki to konflikty interesów: wykluczeni przeciw uprzywilejowanym, grupa państwowa przeciw grupie prywatnej, pracownicy przeciw pracodawcom. Nie ma jednego “dobrze”, a już na pewno nie ma sprawiedliwie. Jest tylko konflikt. Konflikt sprzecznych interesów, a gdzie duże pieniądze lub polityka tam konflikt pomiędzy wielkimi bossami wielkich organizacji rządowych i prywatnych.

VAT to chyba najlepiej udokumentowany przykład podatku stworzonego wprost do nadużyć przez wszystkie możliwe instytucje, urzędy, mafie i zwykłych złodziei. Patologia, która w krajach takich jak Polska osiągnęła taką skalę, że mafii państwowej nie opłacało się ścigać w ogóle podatków dochodowych, a prawdziwym przestępcom z kolei w ogóle nie opłacało się handlować narkotykami, ani porywać ludzi dla okupu.