instagram

Zewnętrzne zagrożenia

Wiara obowiązująca w danym regionie przejmuje system wartości. W Polsce typowo to kościół postrzega Europę (i większy świat) jako zagrożenie. Wskazując zachodnie trendy takie jak: ekologizm, genderyzm, homoseksualizm, i (zwłaszcza) migrację – jako zagrożenia sprowadzone na daną społeczność z zewnątrz i pod przymusem.

W katolickim kraju zagrożenia wskazywane przez kościół znajdują swoich wyznawców, a odzwierciedlenie w polityce negującej przynależność regionu (lub kraju) do szerszego systemu wartości. Zagrożenia nie muszą być nawet dobrze umotywowane, jeśli tylko są obce danej społeczności.

Przyjrzyjmy się kwestii migracji. Religia nakazuje udzielić schronienia prześladowanym, ale migracji z krajów konkurencyjnych religii kościół boi się bardziej niż społeczeństwo pandemii. Przykładów można mnożyć: kościół wskazuje ekologizm jako dziełem szatana, bo stawia naturę ponad człowieka. Innym razem to homoseksualizm jest dziełem szatana, bo stawia człowieka ponad naturę.

Nie ma w tym większego sensu, oprócz twardej walki z tym co dla danego kościoła obce. Kościół w tym zakresie zachowuje się dokładnie tak jak każda inna międzynarodowa korporacja walcząca z konkurencją (innych kościołów) o rynek, w tym przypadku rynek religii.

Oczywiście nic w tym nowego, natomiast w tych czasach politycy i socjologowie przecenili zdolność Polaków do odnalezienia się w globalnym świecie i świecie zachodnich liberalnych wartości. Nie docenili natomiast wrażliwości społeczeństwa, oddziaływania duchownych i przywiązania Polaków (zwłaszcza tych młodych) do marki kościoła.

Jesteśmy notorycznie zaskakiwani są popularnością pewnych poglądów wyrażanych jako stanowiska czy programy pewnych partii, które wyrosły na obawach przed obcymi wyrażanymi przez ludzi którzy świadomie nawet nie utożsamiają się z kościołem jako takim, choć wyrażają poglądy kościoła jakie wynoszą z własnych domów.

Socjologowie przeceniają wartość sporów politycznych ponad zwykłą konkurencją tradycyjnych Polskich przekonań ukształtowanych głównie (jeśli nie całkowicie) przez specyfikę polskiego kościoła z innymi światopoglądami czy systemami wartości.