Instrumentalizacja pracowników
Powszechnie branża informatyczna narzeka na brak lojalności pracowników, ale sama winna jest również brutalizacji warunków przez pracodawców, w szczególności pozbawiania celowości i własności, jaką programiści historycznie otrzymywali realizując się zawodowo tworząc systemy informatyczne z których byli zwyczajnie dumni. Nigdy wcześniej zjawiska które zdarzały się w każdej branży nie nabrały takiej siły, z jaką obecnie spotykamy się w branży informatycznej.
Dzisiejszy programista pozbawiany jest celowości swojej pracy, własności jako twórca, a nawet dumy czy nazwiska jako autor. Rzadkością obecnie jest umieszczanie listy autorów w informacjach o programie, a nawet dokumentacji oprogramowania. Przeważającym obecnie modelem jest proces wytwarzania oprogramowania. Proces umieszczający każdego programistę, jako równą wielkości część większego zespołu, który najczęściej jest częścią większego projektu, będąc z kolei częścią większego portfolio, w którym projekty umieszczane są w kolejce oczekiwania na bardziej lub mniej odległą publikację.
Kierownictwo większości projektów programistycznych od lat dąży do zredukowania roli programisty, aby uczynić ją zastępowalną, a pracę programisty maksymalnie powtarzalną i całkowicie przewidywalną. Możliwość decyzyjności programisty w zakresie jego twórczości została dzisiaj zredukowana do pojęcia decyzyjności zespołu, ponieważ podstawową jednostką decyzyjną jest zespół i to zespół podejmuje wszystkie decyzje. Zespół wszystkie decyzje o każdej zmianie zatwierdza jako komitet i tylko zespół uprawiony jest do posiadania dobrych lub gorszych pomysłów.
Instrumentalne podejście do pracowników ostatnimi czasy objawia się w masowym zatrudnianiu osób – tylko na podstawie samych deklaracji woli i chęci, zgodności stawki z oczekiwaną i w przypadku odpowiedniej dostępności. Analogicznie wyrzuca się pracowników w momencie zakończenia kontraktu, bez właściwie żadnego uzasadnienia, a nawet coraz częściej – bez zachowania okresu wypowiedzenia. Instrumentalne postępowanie wobec kolegów przy zatrudnianiu i zwalnianiu oczywiście w odpowiedzi naturalnie nastawia wszystkich członków zespołu w sposób instrumentalny wobec pracodawcy.
Zaskakujące, że w najbardziej popularnym zawodzie twórczym, pojęcie twórcy zostało całkowicie zredukowane w znaczeniu sukcesu przeciętnego projektu informatycznego, prowadzonego przez przeciętne przedsiębiorstwo. Znaczenie innowacji projektowej, indywidualnego zaangażowania i twórczości indywidualnego programisty zostało całkowicie zepchnięte na margines znaczenia pracy zespołowej. Zaangażowanie programisty całkowicie zniknęło w bilansie przedsiębiorstwa i żadna doza motywacji tego nie zmieni.
Jeżeli rola programisty traktowana będzie coraz bardziej instrumentalnie w projekcie, to podejście programisty do projektu będzie coraz bardziej instrumentalne. W przeszłości czuliśmy się innowatorami, byliśmy twórcami, a nie pracownikami przemysłu twórczego. Branża od tamtych czasów przeżywa pewne jej odczarowanie, jednak nawet jeżeli nie da się wrócić do tamtych czasów, to warto przywrócić tamtą mentalność.