Komunikacja
Komunikacja w branży jest kluczową cechą,, którą oceniam wybierając współpracowników. Niestety jest to wybór którego nie możemy dokonać z taką samą łatwością w przypadku doboru klientów, ponieważ proces rekrutacji klienta jest znacznie bardziej ograniczony w stosunku do procesu rekrutacji pracownika.
Niemniej jednak komunikacja w branży, w tym umiejętności komunikowania potrzeb i wymagań klientów, stanowią niejednokrotnie o rzędzie wielkości czasu i samej ceny wdrażanego rozwiązania. Bez trudu szukać przykładów rozwiązań, które powstały na skutek braku umiejętności przekazania specyfikacji zamawianych funkcjonalności przez zamawiającego – jego wykonawcą. Okazuje się że nieintuicyjne i nielogiczne funkcjonalności spotykane w wieku produktach niejednokrotnie kosztowały kilkukrotnie więcej aniżeli proste i oczywiste wersje, które były implementowanie po latach w drodze “doprecyzowywania” tego, co klient miał na myśli od samego początku.
Nieumiejętnie komunikowane potrzeby i wymagania często kosztują nie tylko czas implementacji, którą trudno wykonać według specyfikacji, ale kosztuje również poważne frustracje programistów oraz klientów, którzy ostatecznie na końcu muszą się w tym wszystkim połapać. W potoku różnych słów, dobrych chęci i szczerego entuzjazmu rola analityków jest niedoceniona. Zakłada się że klient, szef, właściciel produktu potrafi go skutecznie opisywać. Rzeczywistość jednak wielokrotnie udowadnia iż wizjonerzy często mają kłopot z ustrukturyzowaniem myśli i doprecyzowaniem wymagań tak, aby pozwalały na zbudowanie oczekiwanego rozwiązania.
To oczywiście nic nowego, ale co jest nowością, przynajmniej w tym czasach to, że część wykonawców, szczególnie w postaci zatrudnionych pracowników, szczególnie w dużych korporacjach – czerpie z tej sytuacji garściami: latami biorąc pieniądze za dopracowywanie “niejeżdzących” prototypów, odkręcając zaimplementowane zmiany, pracując ciężko nad kolejnymi “refaktoringami”. Często również sami klienci lub przełożeni w takich zespołach doceniają wytrwałość mając jakąś tam świadomość własnych ograniczeń w zakresie umiejętności komunikowania. Wózek można w ten sposób pchać latami, o ile sponsor takiego zamieszania się nie zorientuje.