instagram

Co do zasady robimy tak

Kolejny błąd w świecie technologii, nazywam pomysłem “co do zasady robimy tak”, który ogólnie polega na delegowaniu prac, najczęściej nowym pracownikom, które z góry są skazane na porażkę.

Zadania kamikaze sprzedawane są nowozatrudnionym pod płaszczykiem: “co do zasady robimy tak” – przy czym bardzo szybko okazuje się że wcale “tak nie robimy”, a zachowanie dobrej praktyki oznacza jedynie wprowadzenie jej przez nowozatrudnionych na własny koszt. Część najbardziej doświadczonych osób dokładnie zna swoje własne błędy i lubi opowiadać innym bajki na temat tego jak oprogramowanie powinno być budowane – tylko po to żeby nie wyjść na niekompetentnych. W praktyce projektowej jednak okazuje się że wszystkie dobre praktyki to jedynie opowieści, bo w trakcie realizacji projektu powstały hałdy długu technicznego i pouczanie nowych pracowników co do tego “jak powinno się robić” pod płaszczykiem wprowadzenia drobnej zmiany zgodnie z dobrą praktyką – to nic innego, jak wysyłanie ich z motyką na hałdę problemów, których nikomu wcześniej nie chciało się ruszać. Próba ruszenia tematów “co do zasady robimy tak” najczęściej kończy się kawalkadą błędów wynikających z niekompatybilności dobrej praktyki wprowadzonej po raz pierwszy z pozostałymi częściami systemu, ewentualnie nieudokumentowanymi wymaganiami, albo nawałnicą roboty wynikającą z konieczności ujednolicania pozostałych części kodu, który od dawna pisany był niewłaściwie.